Nie ma miłości
bez zazdrości, zawsze istniała taka teoria, do dziś niektórzy odbierają drobne
jej przejawy jako dowód miłości. Jednak z zazdrością jest jak z przyprawą –
odrobina dodaje związkowi smaku, nadmiar - czyni go niestrawnym. Zazdrość
obsesyjna nie uatrakcyjnia relacji, ona ją niszczy.
Jeśli zazdrość zdominuje wszelkie inne uczucia w związku,
partnerstwo będzie poważnie zagrożone. Brak zaufania, podejrzliwość,
nadzorowanie życia partnera, próby zamknięcia go w złotej klatce – to wszystko
pochodne zazdrości.
Intelekt daje
nieprawdopodobne możliwości ukrywania swych prawdziwych intencji, a wojuje się
nie tylko pięścią i bronią, ale także wzbudzaniem współczucia, kreowaniem
pragnień i ich zaspokajaniem za zyski, tworzeniem lęków i manipulacją.
Osoba, której
partner jest chorobliwie zazdrosny nie ma dla siebie przestrzeni, ma poczucie,
że dusi się w związku. Boi się podejmować decyzje, bo uważa że każdy jego ruch
czy gest będzie źle odczytany.
Zazdrość to
uczucie znane każdemu. Bywamy zazdrośni nie tylko o partnerów, ale też o
przyjaciół, o to, że ktoś ma więcej pieniędzy, lepszą pracę czy bardziej udane
życie osobiste. Najogólniej rzecz biorąc, zazdrość bierze się z frustracji, że
ktoś posiada coś, czego my pożądamy. Źródłem zazdrości o partnera jest
natomiast niska samoocena, za którą idzie brak zaufania do tego człowieka.
Jeśli nie masz stuprocentowego przekonania, że jesteś dla ukochanej osoby
najlepszym partnerem, odczuwasz zazdrość na myśl o tym, że być może on lub ona
zechce znaleźć sobie kogoś lepszego.
Potrzebujemy
osoby, która Nas wesprze, nie będzie negować, która Nas zrozumie. Osoby która
Nas popchnie do działania.
Wszystko
bazuje na zaufaniu, na niezatajaniu i na równowadze. Każdy potrzebuje wolności,
ale wolność ta nie polega na przesadnym szukaniu wrażeń a na mądrym
podejmowaniu decyzji, zdrowych relacjach i optymistycznym podejściu do różnych spraw
i życia.
Zazdrość o
sport to najczęstszy ostatnio problem partnerów. Kiedy Zamiast wspólnego
wieczoru jedno z nich wybiera aktywność fizyczną. Nie jest łatwe ruszyć kanapowca
do przebiegnięcia maratonu, dlatego nie napierajmy od razu do drastycznych
zmian. Wprowadzajmy po trochę aktywność: spacery, wycieczki rowerowe, rolki…
Namawiajmy na wspólny wysiłek, z powoduje to więcej partnerstwa, więcej
wspólnych tematów i zdrowszy styl życia:)
„W tym świecie bycie sobą jest najtrudniejsze,
wręcz niemożliwe. Mamy być jak stado baranów w którym żyjemy, albo jak
promowani idole i autorytety – społeczeństwo to fabryka małp, bezmyślnych
baranów równających do reszty stada, nienawidząca samych siebie. A kto wypiera
się i nie lubi siebie, nie pokocha nikogo innego – bo niby skąd ma wziąć
miłość? I jak uwierzy że ktoś go kocha, skoro sam się siebie wyparł pragnąc być
kimś innym”.
Nie warto siebie ograniczać... warto wspierać i poszukać wspólnych zainteresowań :) Bądźmy bardziej wyrozumiali a będziemy szczęśliwsi <3
ciekawy tekst. powiedz mi skąd Ty to wiesz? myślisz, że tak jest czy podajesz przykład ze swojego życia. ja z mężem mamy tak, że ja ćwiczę, zumba i biegam, on muzyka, playstation i rower - osobno, ale zazdrości nie ma żadnej. dlatego mnie to zastanawia skąd to wiesz.
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy
Dr Аgbazara-świetny człowiek, ten lekarz pomoże mi odzyskać mojego kochanka Jenny Williams, który zerwał ze mną 2 lata temu z jego potężnym zaklęciem, i dzisiaj wróciła do mnie, więc jeśli potrzebujesz pomocy, skontaktuj się z nim przez e-mail: ( agbazara@gmail. com ) lub zadzwoń / WhatsApp +2348104102662. I rozwiąż swój problem jak ja...
OdpowiedzUsuń